Piękna, jesienna pogoda zachęca nas do wypraw do lasu. Czasami zbieranie grzybów, to tylko pretekst takich spacerów. Nie ważny jaki jest powód leśnej wędrówki. Ważne, aby dobrze się do tego przygotować i wrócić zadowolonym i zdrowym.
Las, to ryzyko złapania kleszcza. Wszyscy tak bardzo tego się boimy. Coraz więcej słyszymy o zachorowaniach na boreliozę, właśnie przeniesioną przez kleszcza. Dlatego niezbędne jest maksymalne zakrycie głowy i ciała, w szczególności w przypadku dzieci.
Jeżeli jest ciepło, na głowę załóżmy kaszkiet lub kapelusz. W zimniejsze dni może to być lekka czapka, kaptur od kurtki czy bluzy. Idąc w dół – koniecznie wiatrówka, kurtka lub koszula albo bluza z długim rękawem. Do tego długie spodnie i kalosze, a jeżeli założymy inne obuwie, np. sportowe, to nie zapomnijmy o skarpetkach.
Najbardziej odpowiedni będzie strój na tzw. cebulkę. Na grzyby zazwyczaj wychodzimy rano, gdy jest chłodno. Później może zrobić się zbyt gorąco. Nie zapominajmy też o pelerynce lub płaszczu przeciwdeszczowym. W gęstym lesie możemy nie zauważyć, że na niebie zbierają się chmury. Nie zdążymy uciec do auta.
Całe ciało powinno być zabezpieczone przed kleszczami i innym robactwem. Nie mamy możliwości zasłonić twarzy. Zabezpieczmy się więc odpowiednimi preparatami, chroniącymi nas przed ukąszeniem. Żele, kremy są dostępne i dostosowane do potrzeb dzieci i dorosłych. Nie oszczędzajmy na tym, gdyż leczenie boreliozy jest bardzo długie i kosztowne.
Z innych cennych zasad mogę podpowiedzieć, że jasny kolor ubrania przyciąga robactwo, a niebieski, prawdopodobnie, odstrasza. Perfumy i dezodoranty, a nawet kremy o intensywnym zapachu również wabią do nas owady. Jeżeli nadmiernie się pocimy, użyjmy bezzapachowych antyperspirantów. Nie staniemy się wtedy przynętą dla szkodników.
Po powrocie z lasu, mimo wszystko obejrzyjmy dokładnie całe ciało. Od góry do dołu, łącznie z włosami. Kleszcz, to insekt bardzo mały i niekoniecznie zauważymy go od razu. Ponownych oględzin dokonajmy po kilku godzinach od powrotu z lasu. Jeżeli któryś z uczestników wycieczki złapał kleszcza, to zdążył on już napić się krwi i urosnąć, stał się widoczny. Nie usuwajmy go sami. Lepiej i bezpieczniej będzie, gdy zrobi to lekarz lub pielęgniarka.
Życzę miłych i bezpiecznych wędrówek.
Ubrać się tak, kiedy na dworze jest +25 st C to dopiero wyzwanie